Rynek pracy staje się coraz bardziej rynkiem pracownika, a nie pracodawcy. 36 proc. działających w Polsce firm planuje zwiększenie zatrudnienia, a 30 proc. wzrost wynagrodzeń. W najlepszej sytuacji są pracownicy z branż przemysłu, handlu oraz napraw.
Najbliższe półrocze będzie wyjątkowo gorącym okresem na rynku pracy – pokazują wyniki najnowszej, 20 już edycji raportu „Plany Pracodawców”, który przygotowała firma Randstad na podstawie analizy 1 tys. firm działających w Polsce.
Wpływa na to przede wszystkim fakt, że ich kondycja jest co najmniej zadowalająca.
Z badania wynika, że aż dwie trzecie (67 proc.) przedstawicieli badanych przedsiębiorstw ocenia sytuację finansową swojej firmy jako bardzo dobrą lub dobrą. Tylko 4 proc. jako złą, a bardzo złą – żadna. 24 proc. firm oceniło sytuację jako „ani dobrą, ani złą”.
Z raportu płyną dobre wiadomości przede wszystkim dla pracowników. Aż 36 proc. firm w ciągu najbliższych sześciu miesięcy planuje zwiększenie zatrudnienia. To najwyższy wynik w siedmioletniej historii badań (i 5 pkt proc. więcej niż w poprzednim badaniu).
53 proc. planuje zostawić je na obecnym poziomie. Tylko 6 proc. przedsiębiorstw planuje zmniejszyć zatrudnienie i dokonać zwolnień pracowników.
– Wchodzimy w nowy etap na rynku pracy – konkurencję między pracodawcami o wykwalifikowanych pracowników. To oznacza, że praca jest, a to dobry sygnał dla gospodarki i przyszłych absolwentów szkół wyższych – komentuje wyniki Sławomir Majman, prezes Polskiej Agencji Informacji i Inwestycji Zagranicznych.
Gdzie najłatwiej znaleźć pracę?
Na zatrudnienie największe szanse będą mieć osoby szukające pracy w branży przemysłowej, handlu oraz naprawach. Tu aż 41 proc. firm deklaruje zwiększenie zatrudnienia. W przypadku popularnej branży budowlanej będzie to 33 proc., a nieruchomości i obsługi firm – 27 proc.
Nieco mniejszy wzrost liczby pracowników zamierzają odnotować przedsiębiorstwa zajmujące się transportem, gospodarką magazynową łącznością oraz pośrednictwem finansowym – deklaruje go 21 proc. badanych.
Tak ambitne plany zwiększania zatrudnienia w polskich firmach są znakiem bardzo dobrej sytuacji przedsiębiorstw i zapowiadają dynamiczny okres na rynku pracy w nadchodzących miesiącach. To też oczywiście bardzo dobry sygnał dla pracowników, którzy z rozwoju rynku będą bardzo korzystać – komentuje Agnieszka Bulik, dyrektor ds. prawnych i public affairs firmy doradztwa personalnego Randstad.
Podwyżki wynagrodzeń
Pracownicy w ciągu najbliższego pół roku mogą liczyć też na wzrost płac. 30 proc. firm planuje dać podwyżki swoim pracownikom. W 61 proc. przedsiębiorstw pozostaną na niezmienionym poziomie, w 2 proc. – spadną. 7 proc. pracodawców nie potrafiło jeszcze udzielić odpowiedzi.
Pracownicy, których gałęzi gospodarki mogą liczyć na poprawę domowego budżetu? Podobnie jak w przypadku zwiększenia zatrudnienia, podwyższenie płac najczęściej planują firmy z sektora przemysłowego – aż 39 proc. Na kolejnych miejscach znajdują się przedsiębiorstwa z branż transportu, gospodarki magazynowej i łączności (33 proc.), a także handlu i napraw (28 proc.). Mniejsze szanse na podwyżki mają osoby pracujące w obsłudze nieruchomości i firm (24 proc.), budownictwie (23 proc.) i pośrednictwie finansowym (18 proc.).
– Przyznawanie podwyżek pensji zazwyczaj odbywa się w firmach na przełomie roku. (…) Obecny bardzo wysoki jak na tę porę roku wynik jest odbiciem presji rynku – bez podwyżek pensji wiele firm będzie miało problemy z utrzymaniem dobrych pracowników – tłumaczy Agnieszka Bulik z Randstad.
Źródło: